Autor Wiadomość
WISKI
PostWysłany: Nie 17:52, 14 Maj 2006    Temat postu: Najlepszy fragment

Tutaj piszemy najlepsze fragmenty książek. Wiem, że może to być trochę czasochłonne, ale warto jeśli chce się pokazać komuś jaka dana książka jest fajna. Ja może zacznę. Powiedzcie co o tym sądzicie Wink :
Smoki wiosennego świtu - str. 471 i 472

Żaden zwykły śmiertelnik nie mógłby stać przed tymi przerażającymi wrotami i nie oszaleć z nienazwanej grozy. Żaden zwykły śmiertelnik nie mógłby przejść nietknięty między strażniczymi dębami.
Lecz Raistlin stał tam. Stał tam spokojnie, bez strachu. Uniósłszy chudą rękę, chwycił strzęp czarnej szaty wciąż splamionej krwią jej właściciela i zerwał ją z bramy.
Z głębi Otchłani dobiegł zimny, przenikliwy wrzask wściekłości. Tak głośny był i przerażający, że mieszkańcy Palanthas budzili się z drżeniem nawet z najgłębszego snu i leżeli w swych łóżkach sparaliżowani strachem czekając na koniec świata. Strażnicy na miejskich murach nie mogli poruszyć ręką ani nogą. Zamknąwszy oczy, przycupnęli w cieniach, czekając na śmierć. Niemowlęta kwiliły ze strachu, psy kuliły się i chowały pod łóżka, kotom błyszczały oczy.
Jeszcze raz rozległ się wrzask i blada ręka wysunęła się zza bram Wieży. Upiorna, wykrzywiona wściekłością twarz wisiała w wilgotnym powietrzu,
Raistlin nie ruszył się.
Ręka zbliżyła się, twarz obiecywała katusze Otchłani, gdzie zostanie zawleczony za to, że tak nierozważnie ośmielił się rzucić wyzwanie przekleństwu Wieży. Ręka szkieletu dotknęła serca Raistlina. I wtedy zatrzymała się, drżąc.
- Wiedz, że jam jest władca przyszłości i teraźniejszości, rzekł spokojnie Raistlin, spoglądając na Wieżę i modulując głos tak, by słyszano go w jej wnętrzu. - Moje przybycie było przepowiedziane. Dla mnie bramy się otworzą.
Bezcielesna ręka cofnęła się i powolnym, zamaszystym gestem zaproszenia rozsunęła mroki. Wrota otworzyły się bezszelestnie.
Raistlin przestąpił je, nie spoglądając nawet na rękę, czy przejrzystą twarz, która schylała się z czcią. Kiedy wszedł, wszystkie czarne, bezkształtne, mroczne i utkane z cieni istoty, które żyły w Wieży skłoniły się, oddając mu hołd.
Wtedy Raistlin zatrzymał się i rozejrzał dookoła.
- Jestem w domu - rzekł.
W Palanthas zapadł spokój, sen ukoił obawy.

Komentarze mile widziane. Wink

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group