Forum WISKI-LOST-ZAGUBIENI
Forum głównie o serialu Zagubieni
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Najlepszy fragment

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WISKI-LOST-ZAGUBIENI Strona Główna -> Książki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
WISKI
Administrator
Administrator



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Działoszyn

PostWysłany: Nie 17:52, 14 Maj 2006    Temat postu: Najlepszy fragment

Tutaj piszemy najlepsze fragmenty książek. Wiem, że może to być trochę czasochłonne, ale warto jeśli chce się pokazać komuś jaka dana książka jest fajna. Ja może zacznę. Powiedzcie co o tym sądzicie Wink :
Smoki wiosennego świtu - str. 471 i 472

Żaden zwykły śmiertelnik nie mógłby stać przed tymi przerażającymi wrotami i nie oszaleć z nienazwanej grozy. Żaden zwykły śmiertelnik nie mógłby przejść nietknięty między strażniczymi dębami.
Lecz Raistlin stał tam. Stał tam spokojnie, bez strachu. Uniósłszy chudą rękę, chwycił strzęp czarnej szaty wciąż splamionej krwią jej właściciela i zerwał ją z bramy.
Z głębi Otchłani dobiegł zimny, przenikliwy wrzask wściekłości. Tak głośny był i przerażający, że mieszkańcy Palanthas budzili się z drżeniem nawet z najgłębszego snu i leżeli w swych łóżkach sparaliżowani strachem czekając na koniec świata. Strażnicy na miejskich murach nie mogli poruszyć ręką ani nogą. Zamknąwszy oczy, przycupnęli w cieniach, czekając na śmierć. Niemowlęta kwiliły ze strachu, psy kuliły się i chowały pod łóżka, kotom błyszczały oczy.
Jeszcze raz rozległ się wrzask i blada ręka wysunęła się zza bram Wieży. Upiorna, wykrzywiona wściekłością twarz wisiała w wilgotnym powietrzu,
Raistlin nie ruszył się.
Ręka zbliżyła się, twarz obiecywała katusze Otchłani, gdzie zostanie zawleczony za to, że tak nierozważnie ośmielił się rzucić wyzwanie przekleństwu Wieży. Ręka szkieletu dotknęła serca Raistlina. I wtedy zatrzymała się, drżąc.
- Wiedz, że jam jest władca przyszłości i teraźniejszości, rzekł spokojnie Raistlin, spoglądając na Wieżę i modulując głos tak, by słyszano go w jej wnętrzu. - Moje przybycie było przepowiedziane. Dla mnie bramy się otworzą.
Bezcielesna ręka cofnęła się i powolnym, zamaszystym gestem zaproszenia rozsunęła mroki. Wrota otworzyły się bezszelestnie.
Raistlin przestąpił je, nie spoglądając nawet na rękę, czy przejrzystą twarz, która schylała się z czcią. Kiedy wszedł, wszystkie czarne, bezkształtne, mroczne i utkane z cieni istoty, które żyły w Wieży skłoniły się, oddając mu hołd.
Wtedy Raistlin zatrzymał się i rozejrzał dookoła.
- Jestem w domu - rzekł.
W Palanthas zapadł spokój, sen ukoił obawy.

Komentarze mile widziane. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WISKI-LOST-ZAGUBIENI Strona Główna -> Książki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin